Święto Konstytucji 3 Maja obchodziliśmy w Babilonie - wcale nie był to dzień wolny od służby, przeciwnie od rana nerwówka, jak zwykle. Słonecznie i od rana pełno gości. Śmigłowce lądowały i startowały co kilka minut, baza stała się jeszcze lepiej strzeżoną twierdzą a ruiny Pałacu Nabuchodonozora pękały w szwach od licznie zebranych żołnierzy różnych kontyngentów.
Była tradycyjna masz święta, przemówienia, wręczenie odznaczeń i upominków oraz pamiątkowe zdjęcia.
Ks. kpt. Biernacki uwinął się dość szybko z mszą, podczas której graliśmy z 3 kolegami na organach, gitarach, śpiewaliśmy pieśni i generalnie bawiliśmy się setnie. Wieczorem powtórka - czyli ognisko i śpiewy przy nim. Było super, jak na irackie warunki i okoliczności. Media miały mi to trochę za złe, gonili po bazie z mikrofonami wymyślając newsy i chcąc bym je komentował. Robiłem to ze swoistym dystansem i tylko na tyle, na ile mogłem. Bawił się z nami cały sztab, dowódca tez był i opowiadał kawały po angielsku ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz