Wieść o wypadku podczas patrolu dotarła do bazy w popołudniu, ok. 15:15. W miejscowości Al Imam polski patrol zbliżył się do leżącego na drodze przedmiotu przypominającego minę, kpt. Stróżak wyszedł z wozu, by sprawdzić to sprawdzić. Niestety, mina została zdalnie odpalona. Ranny Stróżak został przewieziony do szpitala polowego w Babilonie - tu zobaczyłem, go pop raz pierwszy, widziałem leżącego na stole w sali operacyjnej, zabraliśmy od lekarzy karabinek i przekazaliśmy do batalionu dowodzenia. Lekarze orzekli, że nie są w stanie mu pomóc w tym miejscu i że trzeba go ewakuować do szpitala w Bagdadzie (szpital o wyższym stopniu referencji). Żył jeszcze, gdy zabierano go na pokład śmigłowca, by przetransportować go do Bagdadu. Niestety, podczas transportu zmarł.
Chor. Marek Krajewski zginął w wypadku pod Karbalą, gdy na pojazd wojskowy najechała ciężarówka iracka.
Wyborcza.pl pisała:
"Sobotnie wydarzenia wstrząsnęły Polakami pełniącymi służbę w Iraku. Rzecznik dywizji ppłk Robert Strzelecki powiedział, że żołnierze są pogrążeni w smutku i żałobie. Do niedzieli w południe w polskich bazach obowiązywała żałoba, flagi opuszczono do połowy masztu."
http://wyborcza.pl/1,75248,2063123.html
http://www.wso.wroc.pl/mnd-cs-irak/2485-kpt-slawomir-strozak.html
http://www.rp.pl/artykul/77343.html?print=tak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz