Dzień 6 stycznia 2004 roku był ostatnim dniem przed wylotem do Iraku. Po ćwiczeniach i przygotowaniach kontyngentu, które odbywaliśmy w Toruniu i Bydgoszczy spakowani czekaliśmy we wrocławskich koszarach na wylot zaplanowany na 7 stycznia.
Dzień spędziłem m. in. na rozmowach z dowódcą MND-CS gen. Mieczysławem Bieńkiem oraz z moją prawą ręką chor. Rafałem Adamczewskim. Pierwsze rozmowy z mediami, jako rzecznik dowódcy już za mną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz