Wizyta gen. Johna Abizaida w Babilonie. Czterogwiazdkowy generał - nasz zwierzchnik misyjny poniekąd. Znów mała panika w bazie, znów wszystko na ostatnią chwilę i wszystko to dla kolejnej krótkiej i roboczej wizyty w obstawie z naszych i amerykańskich komandosów. Agenda taka sama, jak przy tego typu okazjach: powitanie, spotkanie z dowódcą, wizyta w TOC (sztab i "centrum dowodzenia"), czasem spotkanie z mediami, generalnie stała tzw. ścieżka zdrowia. Uściski z osobami funkcyjnymi no i oczywiście same pochwały na naszych... a to lubimy najbardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz