15 marca 2004 r. (patrol)
Patrol prawie wszystkim żołnierzom kojarzy się również z kilkoma innymi słowami: niepewność, improwizacja, ryzyko, odpowiedzialność, opanowanie, rozwaga, przeszukanie. Patrolowanie dróg w strefie odpowiedzialności było koniecznością, by pokazywać swoją obecność i kontrolować podejrzane pojazdy a czynić to trzeba było codziennie. Kilka razy dziennie i w nocy także. Upał ponad 50 st. C w słońcu, nagrzane karabinki i maska pojazdu, szybko kończący się zapas wody i ta suchość w ustach. Niektórzy żołnierze nie jedli śniadania przed patrolem na wypadek postrzelenia. Postrzelony w brzuch bez treści ma większe szanse na przeżycie - tak mówią. Zatrzymywanie pojazdów i ich kontrola nigdy nie były takie same. Zawsze działo się coś niespodziewanego, a to krzyczący Irakijczyk, a to kobieta w pojeździe, a to znalezione narkotyki czy broń lub po prostu czas na modlitwę szyicką (5 razy dziennie i zawsze wówczas, gdy trzeba było dokonać kontroli). Od wyjazdu poza bramę bazy do powrotu pełna świadomość, zero czasu na odprężenie, ciągła niepewność kolejnych wydarzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz